#05 Amsterdam cz.3

 Witam wszystkich baaaardzo serdecznie i kolejny raz dziekuje za miłe komentarze pod ostatnim wpisem, bardzo mi miło ,ze posty Wam się podobają ☺️ Przepraszam również za mały poślizg z zaległościami na waszych blogach ,ale już wszystko nadrobione!

Dziś ostatni krótki wpis o tym ,co jeszcze warto zwiedzić w Amsterdamie i na tym kończymy z tym tematem i przejdę do innych miejsc ,które udało mi się zwiedzic i mogę je Wam przybliżyć…a jest ich sporo na mojej liście tak wiec zapraszam do obserwowania! 

1. Na pewno warto zwiedzic tamtejsze muzea. Nie byłam oczywiście we wszystkich, ale takie miejsca jak muzeum figur woskowych Madame Tussaud na pewno jest miejscem wartym zwiedzenia,jeśli ktoś lubuje się w takich rzeczach. 

2. Sexmusuem , na prawdę coś innego. Trafiłam na nie po prostu spacerując razem z najlepszym przyjacielem po ulicach Amsterdamu. Dziwne doświadczenie, ale mimo wszystko uważam, ze warto coś takiego zobaczyć. 

3. Tour cruise , jeśli dobrze napisałam haha! Ze stacji centralnej odpływają małe nazwijmy to łódeczki razem z kapitanem ,który opowiada różne ciekawostki, można tez ubrać słuchawki i wybrać dowolny język . Na prawdę fajnie popływać tymi amsterdamskim kanałami!

4. Red lights street , pewnie nazwa coś wam mówi, otóż to ulica z tak zwanymi panienkami z okienka. Mówi się,ze jest ich już coraz mniej, kiedy ja trafiłam tam pierwszym razem nie wiedziałam ,w która stronę się patrzeć, tyle kobiet stało w oknach wyglądały jak laleczki Barbie, nie wierzyłam, ze są prawdziwe.  Aby tam trafić warto jest mieć przy sobie Google Maps lub przewodnik ,bo to na prawdę malutki zakamarek w centrum Amsterdamu niedaleko muzeum figur woskowych.

5. Iamsterdam sign , o którym wspominałam ostatnim razem. Za każdym razem znajduje się gdzie indziej, a wiec należy wcześniej zapytać wujka Google 😉

To taki malutki skrót, nie będę wymieniać wcześniej wspomnianych atrakcji ,jeśli jesteście zainteresowani to zapraszam do poprzednich postów! Na zdjęciu powyżej możecie zobaczyć mini mix z moich wszystkich wypraw do tego liberalnego miasta. Możecie zobaczyć między innymi mnie jako kapitana statku , przepyszne naleśniki ,które tez są znakiem rozpoznawalnym Holandii , a także shischa bar , w którym oprócz palenia fajki wodnej,można było zamówić wyśmienite koktajle ,takie jak np. Pina Colada. 

Malutkie pytanie do Was :  Zastanawiam się ,czy kontynuować serie o miastach w Holandii , czy wolelibyście teraz zobaczyć coś innego ,np. moja wyprawę do Londynu? Mogłabym to troszkę pomieszać, raz Holandia raz coś innego … Jestem ciekawa Waszej opinii. 

Pozdrawiam Was  ciepło w te chłodne jesienne dni , K ❤️