#19 Australia cz.3

 Witam serdecznie! 

Jak minal Wam pierwszy miesiac roku? Mi bardzo dobrze, spokojnie. Nie moge narzekac. W lutym czeka mnie kilka wyzwan, otoz zaczynam prace w nowym miejscu i czeka mnie egzamin praktyczny na prawo jazdy ... :-)

Zapraszam Was na kolejny wpis z moich wakacji w Australii. Jest to jeden z ostatnich postow z tej serii. Ciesze sie, ze przypadly Wam do gustu i ze udalo mi sie przekazac w jakis sposob chociaz czesciowo urok i piekno tego cudownego kontynentu. Dzis wybierzemy sie do miasta, ktore ludzie czesto nazywaja stolica Australii (choc wcale nia nie jest!) ,czyli Sydney . Enjoy it!

Opera w Sydney w ciagu dnia

Sydney, jedno z najpopularniejszych miast na kontynencie Australijskim,znajduje sie okolo 1000 kilometrow od miejscowosci, w ktorej mieszkalam przez tamte 7 tygodni. Dlatego wybralam sie tam razem z moja kuzynka na okolo 5 dni a w podroz wybralysmy sie samolotem. Lot zajal nam okolo godziny (tak samo jak z Holandii do Polski) .  Zatrzymalysmy sie w jednym z hosteli w poblizu stacji kolejowej. Kupilysmy sobie bilety komunikacji miejskiej na wszystkie mozliwe srodki transportu (rowniez morskie) i w ten wlasnie sposob moglysmy zwiedzic to miasto wzdluz i wszerz. Pierwszym punktem zwiedzania byla oczywiscie Opera i Harbour Bridge. 

Opera w Sydney noca

Harbour Bridge Sydney noca

Na zdjeciach mozecie zobaczyc slynna Opere w Sydney. Jednak nie wybralam sie do srodka. Dzis troche zaluje, ale coz. Kiedys i tak wybiore sie na jakis koncert operowy, mysle ze to moze byc ciekawe i piekne doswiadczenie.  Ale juz nie w Sydney... Pomijajac Opere, w tym samym miejscu znajduje sie slynny most , z ktorego co roku odbywa sie wielki pokaz sztucznych ogni w Nowy Rok, Harbour Bridge. Miejsce pelne turystow, mnostwo barow i bardzo dobre drinki. Gdybym mogla to porownac ,atmosfera i samo to miejsce przypomina mi troche Gdansk. Gdy tam bylam przeszedl mnie taki przyjemny dreszcz wspomnien z tych wlasnie wakacji :) 

Sydney to na prawde duze miasto z bardzo dobrze rozwinieta komunikacja miejska. Wielokulturalne, spotkalysmy tam ludzi z calego swiata. Miedzy innymi kazdego poranka szlysmy na sniadanie do malutkiego bistro sniadaniowego z kawa i tortillami robionymi na miejscu,gdzie obslugiwala nas dziewczyna z Wloch. Kolo Opery w centrum, kupilam lody u dziewczyny z Polski. Na dyskotece poznalysmy kilka roznych osob roznej narodowsci, Iran, Chiny, Ameryka ,itp. Pogoda tez nam dopisala i jednego dnia udalo nam sie wybrac na plaze. Plaze tam sa wyjatkowo male. 

Co jeszcze bylo takim znakiem rozpoznawczym? Wielkie centra handlowe. Zaluje dzis ,ze nie robilam zdjecia tym budynkom, ale to byly wielkie "zlote wzgorza" ze sklepami takimi jak Gucci ,itp. A takze kawalek dalej zwykle sklepy typu H&M. Nie jestem raczej z tych dziewczyn , ktore lubia zakupy ,ale spedzilam w tych sklepach caly dzien za namowa mojej kuzynki :P Mimo to uwazam, ze bylo to niezwykle doswiadczenie , nigdy wczesniej nie widzialam czegos takiego . 

A zeby choc troche przyblizyc Wam obraz tych budynkow, wkleje ponizej zdjecie wiezowcow w Melbourne, budynki tam byly niemalze tej samej wysokosci z ta roznica ,ze co kilka metrow, a galerie handlowe ciagnely sie kilometrami (doslownie) niemalze jak dzielnica mieszkalna. 


Ogolnie wspominam Sydney bardzo dobrze. Moglabym tak opisywac i opisywac wszystko ze szczegolami,jednak widze, ze post jest juz wystarczajaco dlugi i nie chce Was wszystkich zanudzic :) Ciesze sie, ze mialam mozliwosc zwiedzic tak niezwykle i odlegle miejsce. 

Pozdrawiam Was cieplo, 
K♥



Komentarze

  1. Australia i Sydney to nie są moje klimaty, wolę inną pogodę i inny krajobraz😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaaak, doskonale widać kontrast w tych postach. Ja lubię miasta, ale na chwile. Też jestem raczej team #natura, ale mimo wszystko dobrze się tam bawiłam :)

      Usuń
  2. Takie okolice dużo bardziej mi się podobają niż Sydney:)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Takie okolice dużo bardziej mi się podobają niż Sydney" ten komentarz miał być do poprzedniego posta, coś mi przeskoczyło hehe xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, nie szkodzi. Tak myslalam, że tamte krajobrazy na pewno Ci się spodobają :)
      Pozdrawiam cieplutko :*

      Usuń
  4. Ja już wiem z Instagrama, że egzamin zaliczyłaś! Gratuluję! Kiedyś oglądałam program "Polacy za granicą" i pamiętam, że tam była mowa o tym, że pogoda w Sydney bywa bardzo zmienna. W ciągu chwili może zacząć mocno wiać czy padać i po Twoich stylizacjach domniemam, że to fakt ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, egzamin rzeczywiście zaliczony, choć było to drugie podejście :D
      Dokładnie, dobrze zauważyłaś pogoda w Sydney jak i w sumie na południu w Melbourne, jednego dnia 45 stopni, miną 2 godziny i zaczyna lać a temperatura spada o 20 stopni. Następnego dnia już tak zostaje,itp. Nigdy nie wiesz, co Cię spotka i jak się ubrać, haha!

      Usuń
  5. Do Australii sama nigdy się nie wybiorę, więc tym bardziej z dużą ciekawością czytam relacje innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam serdecznie również do wcześniejszych postów o Australii :)

      Usuń
  6. Jejku jak ja zazdroszczę Ci, takiej wycieczki! Sydney wygląda przepięknie i z pewnością jest na mojej liście rzeczy do zwiedzenia! Post się przecudowny, uwielbiam jak są w nim nie tylko zdjęcia, ale też jakieś informacje i ciekawostki!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno polecam, jeśli będziesz miała taka możliwość to wybierz się do Sydney :-)
      Cieszę się, że post Ci się podoba.
      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
  7. Witam serdecznie ♡
    I mnie w lutym czeka sporo wyzwań, pozytywnych wyzwań :) Damy radę Kochana ze wszystkim! Będę trzymać kciuki za nową pracę i egzamin na prawko :)
    Cudowna relacja i wspaniałe zdjęcia. W Australii nie byłam, ale miło że dzięki tobie mogłam poznać jej zakątki! Może kiedyś uda mi się pojechać tam na jakąś mniejszą lub większą wycieczkę. Jak na razie nacieszę się twoimi wpisami i rozmarzę się, jak to mogłoby być gdybym tak zaczęła podróżować :) Wspaniały wpis!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno damy radę! Cieszę się, że post Ci się podoba. Pozdrawiam serdecznie! :)

      Usuń
  8. Chciałabym zobaczyć operę na żywo :D Szkoda, że nie byłaś w środku :/ Ale z zewnętrz też jest piękna. Sama nwm czy ładniej w dzień czy w nocy ;)
    Zapraszam również do mnie.
    Blog ♥
    Instagram

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, na prawde szkoda. Z perspektywy czasu zaluje, że jej nie zwiedziłam... Pozdrawiam :)

      Usuń
  9. strasznie bym chciała się wybrać do Australii!

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze chciałam zobaczyć to miasto. Jedno z wielu na mojej liście. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię wieżowców, nie wiem, czemu mają służyć takie wysokie budynki, jak się winda zepsuje to nikt po schodach szedł nie będzie. Szpecą krajobraz. Za to budynek Opery niesamowity, robi dobre wrażenie na mnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Budynek Opery to prawdziwy symbol Sydney! Ja osobiście lubię bardziej zielone miejsca :) Takie centra z wieżowcami nieco mnie przytłaczają.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niesamowity i piękny kontynent. Chciałabym kiedyś odwiedzić Australię oraz pozwiedzać Sydney.
    Masz cudowne wspomnienia z wakacji :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za każdy pozostawiony komentarz dziękuje . ♥
Odpowiadam na Wasze komentarze . ♥
Z chęcią zaglądam na Wasze blogi . ♥
Nie toleruję SPAMU!
Pozdrawiam ciepło , Kasia . ♥

Zajrzyj na FB!

Instagram