#49 Kim Jesteś cz.5 Pobyt w Australii i wybuch pandemii

 Witam czytających ♥

Zapraszam do kolejnego wpisu z serii Kim Jesteś. Tym razem ciąg dalszy poprzedniego wpisu. Ostatni post zakończyłam moim wylotem na 7 tygodniowe wakacje do rodziny w Australii. Tam mieszka siostra mojej mamy, mój wujek i kuzynostwo. Ze względu na dzielące na dziesiątki tysięcy kilometrów widywaliśmy się jedynie, kiedy to właśnie oni przylatywali do Europy. Dlatego też była to super okazja, aby lepiej poznać swoją najbliższą, a zarazem tak bardzo oddaloną rodzinę. Okazało się, że jestem bardzo podobna do mojej cioci, o czym  nie mogłam wcześniej wiedzieć, ponieważ nie spędziłyśmy nigdy aż tak dużo czasu razem. Przegadałyśmy godziny, a może nawet i pełne dni, było to wspaniałe doświadczenie. Z moim wujkiem uśmiałam się do łez, a z kuzynką i kuzynem zwiedziłam piękne zakątki tego gorącego kontynentu. Był to czas pełen miłości, radości, a także wolności. Byłam w tamtym okresie mojego życia spragniona nowych doświadczeń, potrzebowałam wyjść ze swojej strefy komfortu, czym taka 24 godzinna podróż w pojedynkę na pewno była, a także chciałam zacząć budować siebie na nowo. Chciałam zacząć mieć "własne życie". 

2019/2020

Zaraz po powrocie z tego dalekiego kontynentu, niespełna miesiąc po, po raz pierwszy usłyszałam słowa korona wirus. Właśnie wtedy, kiedy myślałam, że moje młode życie nabierze rozpędu - wszystko się zatrzymało. Nie tylko dla mnie oczywiście. Zamknięte bary, kina, restauracje, nawet praca. Co to był za dziwny rok. W okolicach Wielkanocy postanowiliśmy z moim chłopakiem zamieszkać razem, no i cóż witam kolejną zmianę, a jak już wcześniej wspominałam - już się żadnych zmian rzekomo nie bałam, oraz chciałam zacząć żyć swoim wymarzonym życiem (tak jak moja nazwa bloga sama wskazuje), ale jednak było tego wszystkiego dla mnie za dużo. 2021 rok minął mi w podobnej atmosferze, nakreślonej zmianami, wieloma niewiadomymi oraz kryzysem tożsamościowym.
 
2021
Dziś mogę powiedzieć, że wszystko układa się tak jak należy. Jestem szczęśliwa, zdrowa, cieszę się życiem i mimo, że miałam epizod w życiu,  który mnie ostro skopał po dupie, to dziś jestem wdzięczna za to doświadczenie. Bo to właśnie jest teraz część mnie i moje doświadczenie życiowe, które sprawiają, że jestem taką osobą jaką jestem. Nie zawsze było lekko, ba wciąż czasami bywa pod górkę, ale życie to jedna wielka lekcja, nie zawsze bywa kolorowo, ale mam nadzieję, że dzięki praktyce uważności oraz wdzięczności, uda mi się zachować optymizm również w tych trudniejszych epizodach mojego życia. 

2022
Podsumowując- mój wyjazd za granicę różnił się od tych często spotykanych wśród młodych ludzi, którzy wyjeżdżają sami, nie mają nikogo na miejscu, kto by im pomógł, pracują często przez biuro pracy i mieszkają w okropnych warunkach. Nie zawsze, ale niestety wiele takich historii się słyszy, co jest bardzo przykre. Taki wyjazd to duża zmiana, ogrom nowych doświadczeń i w zależności jaki kierunek obierzemy - osiedlamy się, czy też planujemy zostać - możemy wykreować przeróżne scenariusze życiowe. Gdybym była teraz w związku z Polakiem, moje życie zapewne wyglądałoby inaczej. Gdybym była z kimś innej narodowości, kto wie być może znowu bym się wyprowadziła.

  Nigdy nie wiemy, co przyniesie los. Bierzmy życie jakie jest i korzystajmy na maxa ♥






Komentarze

  1. Jest takie powiedzenie - co nas nie zabije, to nas wzmocni. Ty już wiesz, że życie to nie tylko słońce, ale i burze. Wzmacniasz się poprzez doświadczenia i uodparniasz poprzez niepowodzenia. Tak w życiu jest. Gdy do tego posiada się umiejętność wyciągania wniosków i uczenia się na własnych i cudzych błędach, to jest pewne, że sobie poradzisz. Niech Ci raczej słońce w życiu świeci, a burze omijaj. Tyle jeszcze przed Tobą...
    Pozdrawiam serdecznie Kasiu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta umiejętność wyciągania wniosków i uczenia się na własnych oraz cudzych błędach wychodzi mi na szczęście coraz lepiej, chodź zdarza się, że w różnych sytuacjach powtarzam własne (przeważnie drobne) błędy. Miejmy nadzieję, że tych burz nie będzie wiele, ale i one są potrzebne.
      Dziekuje za odwiedziny i Pozdrawiam ❤️

      Usuń
  2. Piękne wspomnienia pozostaną, mimo tych ciekawych chwil. Fajny wyjazd taka odskocznia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze to ujęłaś - odskocznia, to zdecydowanie była odskocznia. Pozdrawiam serdecznie ❤️

      Usuń
  3. Kasiu, chyba dobrze wiesz, że nic nie dzieje się bez przyczyny i wszystko w naszym życiu zdarza się "po coś"... Gdyby nie tamte wydarzenia w Twoim życiu, nie byłabyś dzisiaj w tym miejscu, w którym jesteś. I użyłaś jednego pięknego słowa "wdzięczność". Ono zaprowadzi Cię wszędzie tam, gdzie tylko sobie wymyślisz 🙂 Całusy 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, że nic nie dzieje się bez przyczyny to niemalże moja filozofia życiowa. Przyznam Ci się, że mam nawet wytatuowany taki napis po angielsku 'Everything happens for a reason', czyli wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. U mnie zawsze tak było i nie wierzę w przypadki :)

      Usuń
    2. Zgadzam się z Tobą w 100%. Dla mnie też nie ma w życiu przypadków... 🙂

      Usuń
  4. Chyba te złe chwile są po to by docenić te dobre i nas wzmocnić . Covid był i jest czymś ciężki . Ja o mało przez niego nie trafiłam do szpitala pod respirator :( Venus pozdrawiam ( ps nie loguje mi się u Ciebie )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, to chyba jest problem z bloggerem, bo ja też tak często mam na innych blogach. Nie wiem dlaczego tak jest :/

      Usuń
  5. Miałam to samo, życie się rozpędzało a tu pandemia o.o
    Zgadzam się z tobą :D Bierzmy życie i z niego korzystajmy! :)
    Pozdrawiam serdecznie! :)
    Wildfiret

    OdpowiedzUsuń
  6. Ooo taki wyjazd to musiało być wspanialr doświadczenie. Na pewno masz mnóstwo wspomnień :).
    Może to oklepane, ale jednak prawdziwe. Każde doświadczenie nas czegoś uczy, ważne by z perspektywy czasu, gdy opadną emocje. Zrobić analizę i wyciągnąć wnioski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokladnie, absolutnie się z tobą zgadzam. Kto nie potrafi wyciągnąć wniosków daleko niestety nie zajdzie, obawiam się.

      Usuń
  7. To prawda, trzeba korzystać z życia na maksa i być za to wszystko wdzięcznym. Wszystkiego dobrego w 2023 roku :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dokładnie tak jest- życie jest nieprzewidywalne. Potrafi zaskoczyć z dnia na dzień stwarzając okazję czy dając szansę. Trzeba umieć żyć pełnią siebie- zauważać nawet te drobne , małe rzeczy. Taki wyjazd musiał być super przygodą i fajnie, że się na niego zdecydowałaś. Wszystkiego dobrego w 2023

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam serdecznie ♡
    Każdemu przydarzają się w życiu gorsze momenty, przykre chwile czy smutki. Tylko od nas zależy co z tym zrobimy, czy nas to podłamie i zasmuci a może wzmocni i sprawi, że staniemy się silniejsi. Warto ze wszystkiego wyciągać wnioski :) Pandemia to było okropieństwo. Pamiętam, gdy ja o niej usłyszałam po raz pierwszy. Niedługo potem zaczęły się maseczki, kontrole, niepewność. Oby to już nigdy nie powróciło.
    Wszystkiego dobrego Kochana!
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  10. Z pewnością pobyt w Australii to była niezapomniana przygoda. Ja trochę przed tym jak pandemia dotarła do Europy świętowałam w samolocie mój pięćdziesiąty lot już planując kolejny. Nie muszę Ci chyba pisać jak się te plany skończyły ha ha ha i ile czasu musiałam czekać na to, żeby znów się wzbić w przestworza, a latać uwielbiam.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku, bądź szczęśliwa i spełniaj marzenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potrafię sobie wyobrazić, co czułaś. Ja przez te cholerne obostrzenia musialam czekać rok czasu, aby zobaczyć się z mamą, tata i bratem😥

      Usuń
  11. Tak trzymaj Kasiu! Życzę Ci powodzenia na ten rok i kolejne lata.
    Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Pandemia wszystkich zaskoczyła i pokrzyżowała plany, ale... zdążyłaś przeżyć australijską przygodę. Marzy mi się Australia, choć wiem, że nigdy się tam nie wybiorę...

    OdpowiedzUsuń
  13. Właśnie ta wdzięczność i umiejętność dostrzegania sensu w tym co doświadczamy jest kluczowa do znalezienia szczęścia :) Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  14. Witam Cię serdecznie.

    Dziękuję za kolejny fantastyczny wpis, w którym podkreśliłaś praktykowanie wdzięczności i uważności. To coś, co warto praktykować dla poprawy własnego samopoczucia psychicznego. Sam praktykuję wdzięczność poprzez prowadzenia dziennika wdzięczności. To mi bardzo pomaga 👦👍 Miałaś, z tego co czytałem w tym wpisie, dużo trudnych chwil w swoim życiu, ale ważne jest to, że umiałaś sobie poradzić z rożnymi trudnościami, jakie napotkałaś w swoim życiu i to jest duży sukces, jaki osiągnęłaś. To wspaniałe, że jesteś szczęśliwą osobą i doceniam to 🤗

    Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę miłego i pozytywnego dnia 🖐👦❤
    Patryk

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Za każdy pozostawiony komentarz dziękuje . ♥
Odpowiadam na Wasze komentarze . ♥
Z chęcią zaglądam na Wasze blogi . ♥
Nie toleruję SPAMU!
Pozdrawiam ciepło , Kasia . ♥

Zajrzyj na FB!

Instagram