#69 Co u mnie słychać - Kwiecień
Witam kochanych czytających! ♥
Jak Wasze samopoczucia? Czujecie wiosnę? U nas pogoda jest jeszcze średnia, jak na tą porę. Temperatura waha się w okolicach 10-15 stopni. W zeszłym tygodniu, w nocy były jeszcze przymrozki. Dla porównania, 2 lata temu pod koniec marca pojechaliśmy motorem nad morze, było prawie 30 stopni. Liście na drzewach zaczynają się pomalutku pokazywać, kwiaty kwitną, młode zwierzątka na farmach się rodzą, a w przyszłym tygodniu temperatury dojdą w końcu do 20 stopni. Mam nadzieję, że uda nam się w końcu wybrać na przejażdżkę motorem, niesamowicie mi tego brakuje, aż sama sobie się dziwię.
Wielkanoc za nami, my w tym roku tak jak już wspominałam wybraliśmy się w sobotę na imprezę techno w Amsterdamie - Awakenings Easter Gashouder. W zeszłym roku byliśmy na festiwalu o tej samej nazwie, czyli te same klimaty, tylko że na świeżym powietrzu, a tym razem była to impreza "zamknięta". Impreza była w ciągu dnia, fajna lokalizacja, świetne oświetlenie. Muzyka była średnia, raz mogłam tańczyć, jak szalona (jakkolwiek to brzmi, gdy mówię o imprezie techno :P), a innym razem podpierałam ścianę. Miałam też niestety duże oczekiwania przez mojego chłopaka, który mocno mnie nakręcił, że to najlepsza impreza, na jakiej będę. Cóż, po koronie wszystko stało się komercyjne i dla prawdziwych fanów techno - troszkę przereklamowane. Pojechałabym jeszcze raz, ale z całą grupą przyjaciół, wtedy też jest inna atmosfera. We dwoje chyba lepiej będzie nam wybrać się na koncert, do takiego wniosku doszliśmy :) Jedno jest pewne i tak dobrze się bawiłam, cały weekend udało mi się cieszyć chwilą, nie myśleć o pracy, obowiązkach czy jakichkolwiek problemach/dramatach. Mój blog jest utrzymywany w bardzo pozytywnej atmosferze i jak to ja się śmieję " na wysokich wibracjach", ale świat to nie bajka, są również te mniej pozytywne strony życia, z którymi należy się zmierzać i się z tych doświadczeń uczyć.
"oficjalnie" nie można było robić zdjęć, ale co tam...pamiątka musi być ;) |
Do pracy wróciłam z uśmiechem na ustach, prawdziwą chęcią, większą dawką poczucia humoru i ... wyje*ania. Stwierdziłam, że pora wyciągnąć kij z tyłka, bo na mój wiek jestem niestety zbyt dojrzała. Z jednej strony wspaniale - dobra cecha w pracy, którą wykonuję, ale też czasami jest to, jak taka kula u nogi. Postanowiłam sobie niektóre rzeczy odpuścić i "wychillować". Dopiero po trzech dniach wolnych od pracy, poza domem i jak to mój brat nazywania "odmóżdżenia" lub bardziej po mojemu "uziemienia" jestem w stanie spojrzeć na sprawy z dystansem. Wydaje mi się, że teraz dopiero zauważyłam, że ja jestem po prostu przepracowana i przemęczona psychicznie. Nie wykończona, ale potrzebowałam takiej odskoczni, a nie 2 czy 3 dni wolnych zapełnionych całą listą zadań do wykonania. Lubię być aktywna, zajęta, ale dopiero teraz z perspektywy czasu widzę, że mnie to trochę przerosło. I jakkolwiek to brzmi, ale takie 3 dni błogiego relaksu i beztroski na prawdę pozwoliły mi odpocząć.
Fakt faktem, czekam na wakacje, jak na zbawienie, a przede mną teraz dużo wyzwań, dużo nowych doświadczeń, sporo nauki i zmian, dużo pracy, maj trochę mnie przeraża, jak patrzę na mój planing, ale pociesza mnie ta myśl : "jeden miesiąc dasz gazu, a potem wakacje", choć mam nadzieję, że w jakimś tygodniu nieco się poluzuje ten napięty harmonogram. Lipiec i sierpień o dziwo zapowiadają się dość spokojnie i mam nadzieję, że tak zostanie. Co do tytułu posta, kwiecień. Wielkanoc się udała, teraz oczekujemy święta Króla, które przypada na czwartek 27 kwietnia. Wtedy w odwiedziny przyleci moja mama i mój brat z czego bardzo się cieszę i nie mogę się doczekać ich przyjazdu, na prawdę odliczam już dni i przygotowuję się do ich przylotu. Dziś miałam również okazję pierwszy raz zostać wprowadzona w świat mojej nowej funkcji w pracy, jako opiekunka osób starszych (do tej pory miałam pod opieką grupę 8 osób w naszym "pokoju gościnnym") a dziś rano jedna z koleżanek z teamu, do którego dołączam wzięła mnie pod swoje skrzydła i miałam okazję zobaczyć, jak to wszystko wygląda, zanim moi podopieczni zostaną przyprowadzeni do naszej, nazwijmy to świetlicy. Było to bardzo pozytywne doświadczenie, dzięki entuzjazmowi mojej koleżanki i jej otwartości czułam się ciepło przyjęta i nie miałam choćby przez chwilę momentu, żebym się czegoś bała, dodawała mi otuchy. Sama niewiele zrobiłam przez tych kilka godzinek, przede wszystkim przyglądałam się z uwagą i asystowałam tam, gdzie mogłam. Jutro kolejna próba , tym razem wieczorem, czyli znów zupełnie inne doświadczenie.
a taki ładny krzaczek nam kwitnie przed domem :) |
No przyznam się bez bicia, że baterie pomału się rozładowują, ale z drugiej strony pozytywne zdarzenia i sukcesy doładowują w jakimś stopniu moją własną baterię. Jednak wakacje na prawdę już by się przydały, na szczęście już coraz bliżej i tego się trzymam! Każdy potrzebuje wypoczynku, bo jeśli nie zadbamy o siebie, to jak mamy dbać o innych? Co do pozostałych kwietniowych spraw, nadal regularnie 3 razy w tygodniu staram się ćwiczyć na siłowni. Jeden z tych razów to moje zajęcia yogi-pilates-tay chi, staram się również robić jednorazowo półgodzinne cardio oraz ćwiczenia siłowe z aparatami e-gym, o których wspominałam w poprzednich wpisach. Widzę i czuję postępy, co napędza mnie do działania. Dziś wypróbowałam nowy program treningowy, wymęczył mnie, jak nigdy ale wracałam do domu z uśmiechem na twarzy :) Mój chłopak jest właśnie w trakcie ostatnich poprawek motoru przed naszym oficjalnym otwarciem sezonu, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się wybrać na małą przejażdżkę. Poza tym na szafce leży jeszcze cała lista rzeczy, które chciałabym dokończyć przed przylotem mojej rodziny, np. powieszenie obrazów, za które zabieramy się od ponad miesiąca. Mam również sporo nauki w związku ze zmianą "zawodu/stanowiska" Także jest intensywnie, ale wiem, że za niedługo zobaczę się z bliskimi, co również doda mi wiele pozytywnej energii i siły na kolejne tygodnie ♥
Na koniec piosenka, której już dawno nie słyszałam, a wczoraj mi się przypomniała i poprawiła mi nastrój! :)
A jak tam Wasz kwiecień?
Spokojnie, czy intensywnie?
Uściski, Kasia
Fajnie, że naładowałaś baterie, ja też czuję się przepracowana i czekam na wakacje. Dużo się dzieje i to mnie napędza, ale czasem jadę już na oparach.
OdpowiedzUsuńCo do ćwiczeń, to siłowni nie lubię, ale biegam od lat, kocham to po prostu i czasem nawet nie wiem kiedy przebiegnę kilkanaście kilometrów.
Pozdrawiam:)
Dokładnie , dużo się dzieje i niby mnie to napędza, ale czasami to już lecę na oparach, a to nie dobrze.
UsuńMój kwiecie spokojny, najczęściej tkwię w oczekiwaniu na ładniejszą pogodę i więcej ciepełka, bo jak na razie nie bardzo można wyjść do ogrodu popracować, tak jest zimno. I chociaż nawet ostatnio trochę się ociepliło, to znowu pada nieustannie i tak w kółko :) Ta wiosna uczy mnie cierpliwości :) Naprawdę Cię podziwiam, mimo dużej ilości obowiązków uważam, że jesteś dobrze zorganizowana i potrafisz dawkować sobie zarówno pracę, jak i odpoczynek, ale to super, że te wakacje są już w niedalekiej perspektywie... wakacji nigdy za wiele :) I masz rację, Kasiu, Twój blog jest naszpikowany pozytywną energią... między innymi dlatego z taką chęcią tu zaglądam :) Buziaki...
OdpowiedzUsuńW tym roku trwa to wyjątkowo długo z tym ocieplaniem sie 😀
UsuńMnie się udało naładować baterie do pełna, ale powrót na uczelnię już mi zaczął je rozładodywać.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowej pracy! Oby było spokojnie. :)
Najgorsze uczucie, jak dopiero co wracasz z wakacjo baterie naładowane na maxa, a uczelnia/praca wysysa z ciebie wszystko w ciagu 2 dni😂
UsuńNigdy nie byłam na takiej dużej muzycznej imprezie techno, ale jak byłam młodsza byłam uzależniona od takich klimatów ;)
OdpowiedzUsuńTaaak, mój brat miał tak samo i chyba on mnie tym zaraził 🤗
UsuńSpotkania z bliskimi mogą być naprawdę wspaniałe. Wszystkiego dobrego. :)
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńWitam Cię serdecznie 🖐👦
OdpowiedzUsuńDziękuję, że poświęciłaś swój cenny czas, aby podzielić się tutaj na blogu z nami kolejnymi wydarzeniami i doświadczeniami z życia osobistego.
Stan przepracowania (co zauważyłem czytając Twój wpis) oraz wpływ na nasze samopoczucie psychiczne jest sygnałem ostrzegawczym dla nas, aby zająć się tym, gdyż długotrwałe odczuwania przemęczenia nie tylko odbija się na zdrowie psychiczne, ale i fizyczne, a nawet konsekwencją tego może być wypalenie zawodowe. Warto dokonać równowagi życiowej i nie dokładać sobie kolejnych obowiązków, a skupić się na odpoczynku i work-life balance. W wielu firmach popełnia się błąd w zarządzaniu, a mianowicie dokładanie kolejnych obowiązków - ich nadmiar skutkuje także występowaniu stresu w miejscu pracy, a także negatywnymi skutkami, jakie może odczuwać pracownik. Rozwój zawodowy jest ważny, ale nie może odbijać się kosztem naszego zdrowia. Nie odrzucać odczuwania negatywnego samopoczucia psychicznego związanego z przepracowaniem - nie zagłuszać sygnałów, jakie nam organizm daje.
Tak się składa, że zrobiłem kolejny wpis na moim blogu nt. stresu w miejscu pracy, ich konsekwencje, objawy i sposoby radzenia sobie z nim. Pojawi się na moim blogu za dwa tygodnie. Jest to duży problem z punktu widzenia zdrowia psychicznego, jak i psychologii pracy, gdyż często pracownicy mają problem z nadmiarem obowiązków w pracy, złą organizacją pracy, a także złymi warunkami pracy, czy chociażby braku work-life balance, co często skutkuje objawiamy somatycznymi oraz wpływa na samopoczucie psychiczne pracownika, a także na wydajność i efektywność wykonywanej pracy. To ma negatywne konsekwencje dla pracowników, jak i dla firmy. Także ludzie mają problem z radzeniem sobie ze stresem w miejscu pracy, więc poświęciłem ten temat z uwagi na duży problem, jaki obecnie występuje w naszym życiu. Warto edukować, gdyż dużo osób odczuwa wypalenia zawodowego (takim przykładem jestem ja, co musiałem dokonać z tego powodu wielu zmian pod tym względem) przez przepracowanie chociażby, dlatego też należy wdrożyć różne metody radzenia sobie ze stresem niż zajadanie emocji i stresu przekąskami wysokokalorycznymi, czy też alkoholem, a w przypadku firm - wdrożyć odpowiednie działania w zakresie zarządzania stresem w środowisku pracy. To wszystko opisałem w tym wpisie, o którym wspomniałem.
Bardzo cieszę się, że jednak dużo pozytywnych rzeczy dzieje się w Twoim życiu.
Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę Tobie pozytywnego dnia, ślę Tobie pozytywną energię 🤗💖🧡
Patryk
Mam nadzieję, że jest to w moin przypadku tylko taki moment, ale na pewno będę uwazac i słuchać mojego organizmu, jak i intuicji która również wiele rzeczy mi szepcze do ucha, a ja ją po prostu olewam, lub boję się skonfrontować sama ze sobą 😁
UsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz, czekam na Twój kolejny wpis oraz odezwę się do Ciebie niebawem w ramach kolejnej współpracy :)
Jest co wspominać :) Życzę kolejnych wspaniałych dni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko, a Tobie dużo zdrówka 😘😘😘
UsuńWitqj Kasiu :) u nas niestety jeszcze wiosny nie widać. Jakieś tam małe paczki na drzewach soe pokazują ale jedt zimno I pada deszcz ;( na szczęście my wróciliśmy z ciepełka, poznaliśmy kolejny kraj I jego kulturę, baterie mamy naładowane co mnie bardzo cieszymy :) pozdrawiam serdecznie z deszczowej Norwegii :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i również pozdrawiam ❤️
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńLubię jak dużo się dzieje, z drugiej zaś strony czuję, że obowiązki i aktywności trochę mnie przytłaczają. Niby byłam niedawno na urlopie, ale już czekam na następny :D Każdą wolną chwilę wykorzystuję na drobny odpoczynek. Może mnie męczyć też ta pogoda... czekam na słońce i ciepło z utęsknieniem. Było już kilka takich dni, ale nie mogę jeszcze powiedzieć, bym czuła wiosnę w pełni. Mam nadzieję, że wszystko się poprawi. Gdy jest cieplutko, mam więcej chęci, energii... dalej czuję się zmęczona zimą. Musze wygrzać swoje kości, tak porządnie :D
Pozdrawiam cieplutko ♡
Mam podobnie jak Ty, lubię jak dużo się dzieje, ale musze odpowiednio zarządzać zasobami swojej energii, bo jechac na urlop i od razu czekać na kolejny to raczej nie jest sposób, w jaki to wszystko powinno działać 😀 Dziękuję za odwiedziny i Pozdrawiam ❤️
UsuńDziękuję również i czekam na nowy wpis u Ciebie Kochana! :)
UsuńMój kwiecień na razie na maksa pracowity.... Też jestem osobą aktywną, lubię jak się coś dzieje, ale czym jestem starsza to widzę, że potrzebuję także wyciszenia i odpoczynku. Część kwietnia przechorowałam- niestety musiałam trochę pochodzić do pracy bo nie miał mnie kto zastąpić . Od połowy lutego robię za 2 osoby, ale na szczęście od maja będę mieć już wsparcie. Nie mogę się doczekać bo mega tego potrzebuję. Czuję się bardzo zmęczona i w związku z tym mam mniej energii oraz sił na takie swoje rzeczy..
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na wiosnę i weekend majowy
Mam nadzieję, że niedługo rzeczywiście to wszystko się u Ciebie w pracy uspokoi i nie będziesz chorować. Ważne jest, aby wypocząć i iść do przodu z naładowanymi akumulatorami 😘
UsuńJeszcze 3 dni sama i od maja mam nową osóbkę :-) Mega się cieszę bo naprawdę padam ze zmęczenia niekiedy. Obecnie czekam na długi weekend i wyjazd do Kołobrzegu
UsuńMiłego pobytu 😘
UsuńWow! Zazdroszczę takiej imprezy! Zdjęcia, zdjęciami! Najważniejsze są wspomnienia! :)
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńZazdroszczę wielu fajnych imprez w Holandii ♥
OdpowiedzUsuńPrawda jest sporo fajmych imprezek tutaj :)
UsuńMoje życie to ostatnio straszny kołowrotek. Wstaję o 5 rank i padam po 21 razem z dziewczynkami. I tak dzień w dzień, z pozoru zwykła rodzinne domowo- szkolne sprawy, a ja pędzę i nie wyrabiam na zakrętach. Też potrzebuję wakacji 😅
OdpowiedzUsuńSuper ze miałaś ta chwile by odetchnąć . Każdy czasem tego potrzebuje . Ciekawa impreza
OdpowiedzUsuńCzasami dobrze jest naładować baterie :) Lubię piosenki Bednarka :D Pozdrawiam ❤
OdpowiedzUsuńJa też czasem czuję, że jestem zbyt poważna jak na swój wiek, ale to ma plusy i minusy. Dziwię się, gdy ktoś mi tego zazdrości, ale z drugiej strony pewnie nie byłabym tu gdzie jestem bez tej dojrzałości. Bardzo zaciekawiłaś mnie imprezą techno, lubię elektroniczne brzmienia i choć typowo w techno nie siedzę to w sumie jestem ciekawa czy by mi się nie spodobało. ;) Fajnie, że w pracy doświadczasz czegoś nowego. U mnie ostatnio weszła rutyna, ale juz za tydzień jadę na urlop do Polski <3
OdpowiedzUsuńJa ostatnio mam takie dni, że w ogóle nie ciągnie mnie do blogosfery, trochę zaniedbałam bloga... W ogóle planuję zrobić sobie małą przerwę. Może naładuje baterie i wrócę ze zdwojoną siłą. Fajnie, że Tobie udało się odpocząć, odpoczynek jestt najważniejszy ❤️
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie