#73 Co u mnie słychać - czerwiec

 Witam kochanych czytających! ♥

Pierwsza połowa roku już za nami. Lato coraz bliżej, tak samo jak moje długo wyczekiwane wakacje! Przez ostatnie tygodnie sporo się u mnie działo, przede wszystkim w zakresie pracy. Sporo nowości: nowe doświadczenia, wątpliwości oraz wybory. Jak już wspominałam, we wrześniu ponownie wybieram się do szkoły na zasadzie 1 dzień szkoły, reszta tygodnia praca (oraz wolne oczywiście!) Mój czas w "huiskamer", gdzie rozpoczęłam swoją przygodę w domu starców przy przygotowywaniu kanapek / gotowaniu obiadu, oraz umilania czasu naszym staruszkom dobiegł końca. Nie odchodzę z miejsca pracy, jedynie zmieniam stanowisko, ale koleżanki z naszej grupy pożegnały mnie uroczym prezentem w postaci kolczyków oraz bransoletki, bardzo miły gest, zrobiło mi się bardzo miło, jak również troszkę smutno, ponieważ mimo wszystko było to w pewnym stopniu pożegnanie. Dziś poznałam koleżankę, która wskoczyła na moje miejsce, oraz po raz pierwszy samodzielnie wykonałam pierwsze zadania w pracy, które podlegają teraz do moich obowiązków, m.in. pomoc przy umyciu i ubieraniu się. Kilka razy miałam już okazję być przy tych wydarzeniach, choć zaczęło się bardzo chaotycznie to dałam dziś sobie radę. Oficjalnie możecie do mnie mówić siostro Basen ;D

Ostatnie tygodnie były na prawdę chaotyczne i stresujące. Były nawet momenty, kiedy chciałam rzucić to wszystko w cholerę. Nawyklinałam się na cały świat, po czym zdecydowałam że zrobię mały krok do tyłu, tak jak wspominałam , no i że zaakceptuję sytuację i postaram się coś z tego zrobić. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Nie należę do osób, które się poddają, dlatego musiałam nieco pozmieniać plany, aby nie zwariować. Nie zawsze nad wszystkim da się mieć kontrolę, ale należy zadbać o sprzyjające nam warunki w życiu. Nie tylko w pracy, ale również na wielu różnych innych płaszczyznach. Koniec końców trochę chaosu może było potrzebne, choć żałuję, że niektórych rzeczy nie zrobiłam inaczej. Na szczęście już w niedzielę wyjeżdżamy na wakacje, na pewno dobrze nam to zrobi i wrócimy do pracy oraz codziennego życia z nową energią. Teraz tylko zadbać o jej właściwie podzielenie, aby nie wyładować akumulatorów w przeciągu 2 tygodni. Wiele jeszcze będzie się działo, jakby to ujął mój brat "ogień z dupy", ale dam sobie radę. Kto wie, co jeszcze przede mną! 

Czerwiec stoi więc pod znakiem odpoczynku oraz wakacji. A co u Was ? 

Uściski, Kasia