#113 Co u mnie słychać - Maj
Witam kochanych czytających! ♥
Witam Was kochani bardzo serdecznie w kolejnym poście z serii "Co u mnie słychać". Podejrzewam, że przez kolejne tygodnie nie pojawi się zbyt wiele postów innego typu, bardziej tematycznych. Na razie staram się jakoś przebrnąć przez ostatnie egzaminy, ostatnie wypracowania, itp. Dlatego wybaczcie nieobecność na Waszych blogach, za niedługo postaram się nadrobić te zaległości ♥
A więc co u mnie? Podobnie jak ostatnio, przede wszystkim szkoła i praca, tylko jeszcze więcej niż w zeszłym miesiącu. Staram się przebrnąć przez ostatnie obowiązki szkolne, nadrabiam również zaległe godziny w pracy, dlatego muszę przyznać, że jestem zmęczona i przydałyby mi się wakacje. Ale na szczęście już końcówka, wszystko idzie według planu, a już za półtora miesiąca będę mogła z czystym sumieniem jechać na wakacje wiedząc, że po powrocie wszystko będzie z głowy. Oczywiście wszystko idzie raz z górki, a raz pod górkę, jak to w życiu, ale nie mogę narzekać. W wolnych chwilach między obowiązkami spędzam czas z bliskimi, co dodaje mi siły w tych dosyć wymagających momentach. Na zdjęciach wyżej możecie zobaczyć między innymi tzw. Święto Króla, o którym już kilka razy wspominałam. Cała Holandia świętuje urodziny Króla 27 kwietnia, wszyscy ubierają się na pomarańczowo, albo chociaż mają jakiś pomarańczowy dodatek. Tegoroczne pomarańczowe święto spędziłam w towarzystwie mojego chłopaka i jego rodziny, razem z kilkoma przyjaciółmi na dachu baru, przebrana niemalże jak pokemon calutka na pomarańczowo (chyba jako jedyna, ale jak świętować to świętować). Możecie również zobaczyć, że coś zmieniło się w moim wizerunku, a mianowicie wróciła moja grzywka. Jestem z niej zadowolona, już kiedyś miałam taką fryzurę i lubię do niej wracać. Teraz myślę ją zostawić na dłużej, a na wakacje zrobić delikatne pasemka. Druga impreza, która właśnie za nami to Fairytale, czyli bajkowa impreza, na której byliśmy już drugi rok z rzędu. Bardzo fajny festiwal, na którym byliśmy podobną grupą, jak na święcie Króla. Pogoda w końcu zaczyna dopisywać, z czego bardzo się cieszę, bo niestety Holandia z roku na rok robi się coraz bardziej deszczowa i ponura :(
2 czerwca mamy zaplanowany kolejny festiwal w pobliżu, którego nie mogę się doczekać, taka mała odskocznia od codzienności. Fajnie jest oddać się muzyce! Chcielibyście dowiedzieć się czegoś więcej o takich imprezach? Post tematyczny, jakieś zdjęcia/filmik? :)
Co do wspomnianych wyżej wakacji, jak zwykle jedziemy na wakacje kamperem, a na przyczepie zabieramy ze sobą motor i w ten sposób spędzimy 3 tygodnie we Francji. Kilka lat temu byliśmy już tam na wakacjach, tym razem jedziemy jednak w innym kierunku (pod granicę z Hiszpanią).
Trzymajcie się ciepło ♥
Uściski, Kasia
👍😊
OdpowiedzUsuń🤍
Usuńwitam Kasiu 🧡
OdpowiedzUsuńfantastyczny post .. świetne zdjęcia.. ależ cudnie, pojechać na wakacje kamperem do Francji..
masz fajne plany na imprezy .. uroczo wyglądasz z grzywką i bez też pięknie 🥰😊
- pozdrawiam cieplutko, moc zdrówka i cudowności 🤗😘🧡💛💚💙
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam 🤍
UsuńCieszę się, Kasiu, że u Ciebie wszystko w porządku. Tak to już jest, że najpierw trzeba załatwić obowiązki, a przyjemności zostawić na koniec. Bardzo ładnie Ci z grzywką, czasem takie zmiany są konieczne, poprawiają nastrój. Pozdrawiam Cię gorąco i ściskam Was oboje.
OdpowiedzUsuńBuziaki💋
UsuńTrzymaj się w tym intensywnym czasie. Dasz radę, nie mam żadnych wątpliwości!
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie festiwalem muzycznym, chętnie przeczytam relację na blogu. Filmik też byłby super, żebyśmy tu mogli bardziej wczuć się w atmosferę :)
Pozdrawiam serdecznie!
Z chęcią zmontuję filmikz kolejnego festiwalu i porobię jakieś fajne zdjęcia :)
UsuńU Ciebie stale się dzieje i to jest świetne. A Ty oczywiście bardzo pozytywna i pełna energii :)
OdpowiedzUsuńPlan na najbliższy czas na pewno też poprawia nastrój bo czekanie na taki wypad to już przygoda:)
Niech się spełnią wszystkie plany i marzenia. Wszystkiego dobrego:)
Tak, u mnie zawsze intensywnie 😁 teraz może troszkę "za", ale jeszcze trochę i będzie z górki 😁 a potem kolejne, inne wyzwania 🤍
UsuńPowodzenia w tej całej bieganinie praco-szkolnej i niech czas do wakacji szybko Ci minie :). Na pewno wspaniale spędzisz czas i pochwal się koniecznie i wyjazdem i festiwalami, chętnie obejrzę zdjęcia :D. Małe odskocznie są potrzebne, ja też w tygodniu jestem zapracowana ostatnio, a w weekendy uciekam w różne miejsca, żeby się zresetować :) Ślicznie Ci w grzywce, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW takim razie z przyjemnością popracuję nad takimi postami :)
UsuńBeautiful blog
OdpowiedzUsuńThank you
UsuńA czemu świętujecie urodziny króla właśnie w tym kolorze? Lubi pomarańcze? Grzywki są bardzo twarzowe! 😉 Pozdrawiam 😘
OdpowiedzUsuńTo samo pytania zadawałam sobie na początku, jednak odpowiedź Holendrów była krótka - bo to nasz kolor. Dlaczego, zapytałam wujka google:
Usuń"
Tłumaczenie tekstu za pomocą aparatu
Kolor pomarańczowy jest częścią Holandii od wieków. To zasługa naszej rodziny królewskiej. Nazwisko króla Willema Aleksandra to Van Oranje-Nassau. W przeszłości kolor pomarańczowy kojarzony był głównie z polityką."
Pozdrawiam🧡
Dużo się u Ciebie dzieje . Mega wyglądasz w tej grzywce
OdpowiedzUsuń🤍
UsuńZapraszam też do siebie
UsuńWow! Jaki świetny plan wakacyjny! Kamper, motor i Francja 😍 To z pewnością będzie niezwykły wyjazd :) Pozdrawiam ciepło 🤗🧡
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i Pozdrawiam 🤍
UsuńTrzymam kciuki, abyś sprawy edukacyjne pociągnęła do końca a następnie cieszyła się festiwalem i 3-tygodniowym wyjazdem do Francji - plan brzmi czadersko, zwłaszcza, ze jest tam co zwiedzać :-)
OdpowiedzUsuń🤍🤍🤍
UsuńSzkoda, że jedynie raz w miesiącu dajesz nam znać co u Ciebie słychać ale rozumiem, że czasem rzeczywistość wymusza na nas pewne zachowania. Trzymam kciuki żeby wszystko ułożyło się po Twojej myśli żebyś na urlopie mogła odetchnąć i z ulgą stwierdzić, że wszystko poszło po Twojej myśli i zasługujesz na ten wypoczynek jak mało kto 🙂
OdpowiedzUsuńNa szczęście sprawy pomału się luzują, także myślę, że będzie mnie tu więcej :)
Usuń