Nazywam się Kasia i mam 26 lat. Od 8 lat mieszkam w Holandii i prowadzę ten blog, gdzie dzielę się moim codziennym życiem za granicą, podróżami i moimi przemyśleniami, czyli szeroko pojętym #lifestyle. Na moim blogu znajdziesz relacje z moich podróży, inspiracje oraz refleksje na temat życia za granicą. Pragnę również motywować innych do wykorzystania własnego potencjału i dążenia do spełnienia swoich marzeń. Serdecznie zapraszam do odwiedzania mojego bloga i dołączania do tej podróży życiowej♥
25 marca miałam okazję wybrać się koncert znanego mi jeszcze z dzieciństwa zespołu Tokio Hotel. Nie mogę nazwać siebie fanką, znałam może góra jedną piosenkę, która była popularna w czasach mojego dzieciństwa :
Jednak, kiedy zobaczyłam, że za około rok (tak, kupiłam bilety ze sporym wyprzedzeniem) będą w naszej okolicy - w tzw. Poppodium, czyli lokalizacji, gdzie odbywają się różne wydarzenia muzyczne, np. nasze imprezy techno, postanowiłam dać im szansę. Do 013 (poppodium) mamy niecałe 10 minut drogi samochodem, a także idealne połączenie autobusem, dlatego co mi szkodziło? I tak siedziałabym prawdopodobnie w ten wtorkowy wieczór nie robiąc nic ciekawego.
Zespół niemiecki, z wieloma niemieckojęzycznymi utworami, jednak śpiewają również w języku angielskim. Nie śledziłam ich kariery, w sumie niewiele o nich słyszałam po tym, gdy się wybili. Jednak byłam ciekawa ich występu, tego jak grają na żywo. Cóż, jeśli całość była 100% na żywo, to Bill ma na prawdę kawał głosu. Jego wygląd na scenie może nieco szokować - poznałam go w telewizji jako "emosa", a teraz na scenie stanęła przede mną wielka DIVA.
Nie byłam na wielu koncertach, zwłaszcza znanych zespołów czy solowych artystów. Mogę jedynie porównać ten występ do tego sprzed kilku lat na tej samej scenie z zespołem Skillet, Choć zupełnie dwa inne światy, ale jednak dźwięki gitary powodowały ciarki zarówno u mnie, jak i mojego męża na obu koncertach. Obaj wykonawcy mają na prawdę dobre głosy. Tylko Tokio Hotel zrobiło z tego większe show. Wykonawca przebrał się w różne stroje co najmniej 3 razy podczas występu, scena zmieniała się podczas każdego utworu, wszystko było przemyślane
Być może nie wybrałabym się na taką okazję drugi raz, ale na pewno nie żałuję, że się tam wybrałam. Ba, jestem wdzięczna że w ogóle mam takie możliwości w życiu!
Co do takich możliwości, już w czerwcu ponownie pojawi się w naszym 013 zespół Skillet, który od poprzedniego koncertu zdążył wydać kilka albumów (chyba dwa)! A więc jak się domyślacie, tam na pewno wrócę. Nie pojechałabym może za nimi do innego kraju, ale do innego miasta jeszcze bym mogła pojechać, warto.
Dla przypomnienia małe wspomnienia z koncertu Skillet 2023 oraz jeden z ich znanych przebojów:
Ostatnio wspomniałam krótko o pomysłach, oraz pewnej "bombie". Otóż, już tyle razy łapałam zapał, ale zawsze coś stawało mi na drodze, albo szkoła albo inne przykrości życiowe. Czasami nawet zwykły brak czasu i motywacji. Chciałabym to zmienić, dlatego niedługo powinniście zacząć zauważać pewne zmiany oraz wzmożoną aktywność zarówno tu jak i na Instagramie. Kto wie, nie chcę się zbyt wychylać do przodu, ale być może nawet ponownie ruszy kanał na YouTube :) A więc zapraszam do obserwowania, dziękuję, że tu jesteście! <3
Love, K.
Komentarze
Cześć! Nazywam się Kasia i mam 26 lat. Od 8 lat mieszkam w Holandii i prowadzę ten blog, gdzie dzielę się moim codziennym życiem za granicą, podróżami i moimi przemyśleniami, czyli szeroko pojętym #lifestyle. Na moim blogu znajdziesz relacje z moich podróży, inspiracje oraz refleksje na temat życia za granicą. Pragnę również motywować innych do wykorzystania własnego potencjału i dążenia do spełnienia swoich marzeń. Serdecznie zapraszam do odwiedzania mojego bloga i dołączania do tej podróży życiowej! ♥
Komentarze
Prześlij komentarz
Za każdy pozostawiony komentarz dziękuje . ♥
Odpowiadam na Wasze komentarze . ♥
Z chęcią zaglądam na Wasze blogi . ♥
Nie toleruję SPAMU!
Pozdrawiam ciepło , Kasia . ♥